Scenki z życia: Metuka

Thursday, November 4, 2010

(Wypisy z dziennika sprzed lat)


 


- Mamo – pyta się Metuka - gdzie znajduje się cmentarz? W niebie?



***
Jednego ranka, Metuka, która bardzo lubi opowieści o Pinokio, próbuje włożyć "przez głowę" koszulkę, z której już wyrosła. Kiedy jej się to nie udaje, stwierdza:


- Oj, to pewnie przez ten mój długi nos, który rośnie mi od wczoraj!


 


***


- Dlaczego tak mało zjadłaś na obiad?


- Musiałam zostawić miejsce na deser, mamusiu.



***


Eyal siedzi w pokoju zajęty pracą. Metuka woła z łazienki:


- Tato! – Chodź!


Eyal nie rusza się z miejsca.


- Tato, chodź szybko! – córka przynagla go dramatycznym głosem krzycząc donośnie.


Eyal wbiega do łazienki.


- Co się stało? – pyta zaniepokojony.


- Jeszcze nic, ale za chwilę pewnie Cię zawołam żebyś zapiął mi spodenki.



***


- Mamo, nadepnęłam owadowi na nogę, ale nie martw się, zostało mu jeszcze kilka innych!



***


- Wybierz jeden z numerów – proszę trzyletnią Metukę o pomoc w wypełnieniu kuponu "Toto-Lotka".


- 1 – odpowiada Metuka.


- Wybierz drugi numer.


- 2


- A trzeci?


- 3



***


- Kiedy po raz kolejny na prośbę Metuki o pomoc w naprawieniu zabawki posłałam ją do ojca, ta patrzy na mnie z podziwem i oświadcza:


"Ty to masz szczęście, że się ożeniłaś z moim tatusiem"!



***


W nocy, podczas kolejnej wizyty u Metuki w pokoju, którą boli gardło, córka prosi by następnym razem, kiedy znów zapłacze, przyszedł do niej ojciec.


- Tata jest chory i śpi. Nie ma siły wstawać – wyjaśniam córce sytuację.


Metuka zastanowia się chwilkę, po czym stwierdza:


"To niech tata wstanie pomalutku…, pomalutku…, a potem szybko przyjdzie do mnie!





מתוקה, על מה את חולמת? על הכרית, אמא


Metuka



***


- Kim chciałabyś być jak dorośniesz?


- Kasjerką w supermarkecie.


- Dlaczego?


- Bo kiedy nie ma już kupujących, w nocy, kasjerki chodzą po całym sklepie i wybierają sobie najlepsze słodycze.



***


"Chcę być muchą" – oświadcza niespodziewanie trzyletnia Metuka, po tym jak kłuje się kolcem kaktusa w palec.


- Dlaczego akurat "muchą" - dziwię się?


- Bo mucha może szybko uciekać i nic złego nie potrafi jej dotknąć.



***


- Co robisz?  - pytam się córki bawiącej naklejaniem nalepek na kartkę papieru.


- Uff – bardzo ciężko pracuję, mamo – wzdycha głęboko Metuka marszcząc brwi.



***


- Mamo - komar użądlił mnie w nogę. Ty i tata musicie lepiej mnie pilnować!



***


- Napisałam wiersz – oświadcza Metuka. – Chcesz posłuchać?


- Pewnie – przytakuję rozentuzjazmowana.


Metuka z poważną miną stoi chwilę w milczeniu naprzeciw mojego fotela, poprawia sukienkę, przełyka ślinę i zaczyna recytować:


"Bum, bum, spadł album"



***
- Co ci przywieźć z zagranicy? – pytam Metukę.


- Jednego cukierka – odpowiada moja skromnisia.



***


- Mamo, zobacz jaka straszna baba-jaga.


- Mam się jej bać?  - pytam się córki.


- Nie, to tylko puzzle.


- A puzzle może coś złego zrobić?


- Tak! Rozsypać się!





Metuka przygotowuje swoje ulubione ciasto



***
- Potrafisz stanąć na jednej nodze?


- Pewnie! – przytakuje moja mała córeczka i dwoma nogami staje na mojej nodze.



***
Eyal do Metuki:


- Jeśli ja jestem kotem, to, kim ty jesteś?


- Panterą!



***
Eyal na spacerze z Metuką nie zauważa wystającego z chodnika betonowego słupka i boleśnie uderza się w nogę. Metuka podchodzi do wijącego się z bólu ojca i pyta się rzeczowo:


- Gdzie się uderzyłeś?


- W nogę – odpowiada przez zaciśnięte zęby Eyal.


Metuka całuje go w bolące miejsce i oświadcza pewnym głosem:


- No, widzisz, już nie boli!



***
- Co chcesz zjeść na śniadanie?


Metuka po długim namyśle:


- Lody i czekoladę.


Szukaj w Blogu

-----------------------------------------


----------------------------------------

Back to Top