Ojcostwo pod przymusem - wersja izraelska

Sunday, August 7, 2016
O godzinie 22:00 Yair Eliahu Rosen, ginekolog z Har Adar, zaparkował samochód na ulicy Uziel w Jerozolimie. Tutaj mieszkała kobieta, która kilka lat wcześniej była jego kochanką. Yair przez trzy godziny próbował przekonać ją do swoich racji krzykiem, prośbami i logiką. Nie przekonał. W pewnym momencie przenieśli się na kanapę. Tam Yair zdał sobie sprawę, że kobieta, która ukradła mu 12 lat temu spermę, nie zrezygnuje z wygórowanych żądań alimentacyjnych za jedną noc zakończoną wystrzeleniem armii plemników w gotową do reprodukcji komórkę jajową. Pół godziny po północy Yair podniósł poduszkę. Wyjął pożyczony od sąsiada półautomatyczny pistolet "Glock", średnicy 9mm, poduszkę przytknął do ust kobiety, strzelił. Wracając do domu podarł pismo od adwokata, który nakazywał mu zapłacenia 100 tysięcy dolarów za 12 lat zaległych alimentów i płacenie przez najbliższe 6 lat co miesiąc 700 dolarów na dziecko, którego on nie chciał. Kobieta, z którą miał przygodny, kilkumiesięczny romans obiecała mu przed wyjazdem do USA, że choć nie dostosuje się do jego żądań aborcji, nie będzie mieć wobec niego żadnych roszczeń z tytułu narodzenia dziecka.

Yair Eliahu Rosen został uznany przez izraelski są winnym zabójstwa i skazany na dożywocie. Na swoje usprawiedliwienie powiedział w sądzie: „Zrozumiałem, że jej celem były pieniądze, wycisnąć ze mnie ostatni grosz, żyć na mój rachunek, że ona wszystkim rozpowie, że mam nieślubne dziecko, które zaniedbuję i nie odwiedzam. Nie można torturować mnie przez całe życie i robić ze mnie szmatę.”

 Ofiary kobiet?

J. i D. zamiast strzelać, poszli do sądu. Ich historie mają wiele wspólnych elementów.
Na początku był pociąg fizyczny, i jak zgodnie twierdzą J. i D. „narkotyk gwałtu”, dosypany do czerwonego wina, czego sąd nie potwierdza. Tuż przed urwaniem się filmu mężczyźni zapamiętali łóżko, seks i przede wszystkim zapewnienia kobiet, że nie są zdolne do rodzenia dzieci, więc nie istnieje konieczność używania prezerwatywy. Mniej więcej w miesiąc po upojnej nocy zadzwonił telefon: „Jestem w ciąży. Ty jesteś ojcem. Ale niczego od ciebie nie żądam”. J. zaproponował 25 tysięcy szekli na aborcję. D. obiecał pokrycie kosztów.

„Chcę mieć dziecko, więc je urodzę” – obaj usłyszeli podobny komunikat. Kobiety znikły z życia mężczyzn na kilka lat, po czym powróciły z żądaniami finansowymi, z pretensjami i groźbami.J. przez 12 lat walczył i nadal walczy w sądzie o prawo do niebycia ojcem. „Czuję się zgwałcony – oświadczył w programie telewizyjnym wyemitowanym w Izraelu przez „Arutz 2” („Program 2” TV) – „wzięto ode mnie coś, czego nie chciałem dać”.

J. czuje złość na kobietę, która go, jak twierdzi, oszukała. Na 12 letnią, niechcianą córkę również.  „Ona nie jest niczemu winna – mówi, – ale nie potrafię nie kojarzyć jej z matką i nie czuć również do niej złości”.D. pomimo tego, że próbuje udowodnić w sądzie kradzież swojego nasienia, wykorzystanie przeciwko niemu narkotyków i próbę wyłudzenia pieniędzy, widuje się ze swoim synem.  Bo, „owszem dziecko urodziło się z przemocy, ale to moje dziecko”. D. jest również ojcem planowanego, chcianego dziecka. „To inny rodzaj uczuć” – mówi.

Dayana Har Even, prawniczka specjalizująca się w sprawach rodzinnych twierdzi, że w sprawach wymuszonego ojcostwa mężczyźni zwracają się do niej średnio dwa razy w miesiącu. Jeden z nich, 33 latek, o tym, że jest ojcem dowiedział się z zaproszenia na bar micwę. Dołączony był do niego pozew o zaległe alimenty.

Oszukany zgodnie z prawem

Dawid Glila miał 24 lata, kiedy poznał starszą od siebie o 11 lat rozwódkę Chanę Chaję Chen. „Do intymnych stosunków seksualnych dochodziło sporadycznie” – jak twierdzi Dawid. „Był to związek, który trwał przez dwa lata” – to wersja Chany, która nie znalazła potwierdzenia w sądzie. Od samego początku znajomości Hana twierdziła, że jest bezpłodna. „Nigdy podczas mojego małżeństwa nie udało mi się zajść w ciążę” – przekonywała go – „próbowaliśmy różnych sposobów, aby mieć dziecko, ale nam się to nie udało. Brak dzieci był powodem mojego rozwodu”.

Nie powiedziała kochankowi, że w trakcie małżeństwa była dwa razy w ciąży i przeszła naturalne poronienia.

Problem zaczęły się, kiedy Dawid zakochał się w innej kobiecie, postanowił się ożenić i zakomunikował Chanie, że z nią zrywa. Próbowała go zatrzymać. Chociaż jej się to nie udało, jeszcze raz poszli do łóżka.

Gdy Chana poinformowała go, że jest w ciąży, zażądał aborcji. Nie zgodziła się jednocześnie zapewniając:. „Nie martw się. Nie chcę od ciebie ani grosza." Ale  chciała. I to nie tylko co miesięcznych alimentów na dziecko, ale również jego samego. Bombardowała go sms-ami, w których kazała opuścić żonę, ponieważ jest: "złą i infantylną matką”. „Przez nią mój anioł i ty cierpicie” napisała Dawidowi w jednej z wiadomości, a w innej obiecała, że kiedy do niej wróci, „obsypie go wszystkim, co najlepsze” i „będzie miał w niej najlepszą przyjaciółkę.” Poinformowała jego żonę, że jej mężowi urodził się pozamałżeński syn. Odwiedziła babcię Dawida w szpitalu przynosząc jej zdjęcia prawnuka. Matkę Dawida zaprosiła do swego domu by pokazać jej pokój wnuka i przekonać, że są rodziną. Wysłała do Dawida dwóch przyjaciół z ultimatum, ze jeśli do niej nie wróci, ona złoży przeciwko niemu pozew sądowy o gwałt.  Kiedy i to nie poskutkowało, Chana odwiedziła członków rodziny Dawida opowiadając, że syn Dawida „ma teraz 3 lata. Przez cały dzień płacze: gdzie tata? i nie przestaje pytać o niego”.

Gdy Dawid Glila miał 33 lata i 3 córki urodzone w małżeństwie zwrócił się do biura prawniczego: „Bar-On, Cohen, adwokaci” z prośbą o reprezentowanie go w sprawie o oszustwo, utratę prywatności i kradzież nasienia a także w żądaniach rekompensaty za utratę prywatności w wysokości 900 tys. szekli.

26 listopada 2013 roku Sąd rejonowy „Ha’Szalom” w Tel Awiwie, na ul. Weizman 1, pod przewodnictwem sędziny Hanny Yinon, po dwuletnim rozpatrywaniu sprawy nr 23789-02-11uznał, że zgodnie z artykułem 56 rozporządzenia Kodeksu Cywilnego w  sprawach o przyznanie odszkodowania, że Dawid Galil został oszukany, naruszona została jego prywatność i padł ofiarą kradzieży nasienie w konsekwencji, której został zmuszony wbrew swojej woli do zostania ojcem i płacenia alimentów na biologiczne dziecko. Sąd nakazał Chanie Chai Chen zapłacić odszkodowania w wysokości 120 tys. szekli (łącznie 110 tyś, w tym 35 tys. za naruszenie prywatności i 75 tys. za oszustwo polegające na „kradzieży nasienia” oraz 12.5 tys. koszty sądowe.  To precedensowy wyrok. Jednak nadal nic nie zmienia sie w kwestii tego, że: "mężczyzna, który odbywa stosunki seksualne z kobietą powinien być świadomy, że tym samym bierze odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje wynikające z natury odbywania stosunków seksualnych. Jego chęć poczęcia dziecka bądź też niechęć do tego nie są relewantne, ponieważ człowiek nie ma absolutnej kontroli nad możliwościami biologicznymi mogącymi wynikać z odbywania stosunków seksualnych”, jak twierdzi profesor prawa, Meir Szmagar, ktory podkreślił oficjalne stanowisko sądów rodzinnych w kwestii odpowiedzialności jaka ciąży na obojgu rodziców w kwestii macierzyństwa i ojcostwa.

Sprawa o odszkodowanie za „kradzież nasienia” nie odbyła się w sądzie rodzinnym i nie dotyczyła relacji ojciec-biologiczne potomstwo, ale relacji prawnej pomiędzy mężczyzną a kobietą. Była to rozprawa o odszkodowanie tytułem poniesionych strat związanych z „ojcostwem wbrew woli” (nowy termin powstały w związku ze sprawą). Wszystkie izraelskie media podały informacje na temat precedensowego wyroku.  Przeciwnicy wyroku podkreślały fakt, że rekompensata „za kradzież nasienia” oznacza fakt, że matka będzie zobowiązana do wypłacenia rekompensaty z funduszu alimentacyjnego, a więc zaszkodzi interesom dziecka.

Jaki wpływ ma na dziecko fakt, że sąd uznał je poczętym w efekcie „kradzieży nasienia”?  Czy w takim razie można mówić również o „kradzionym dziecku”? Mecenas reprezentująca Dawida Glili, kiedy zadałam jej to pytanie odpowiedziała z gniewem w głosie: „nie ma takiego pojęcia jak „kradzione dziecko. Jest to nadużycie słowne stosowane przez obronę oskarżonej.  Czy mimo wszystko nie ma tu problemu z naruszeniem dobra dziecka? - spytałam. „O tym jakie będą konsekwencje czynu dla dziecka, kobieta powinna pomyśleć zanim oszuka mężczyznę i zmusi go do ojcostwa. Dziecko powinno być chciane przez obojga rodziców”.

111

Ojciec wbrew swojej woli

Co "kradzież nasienia" oznacza w prawie izraelskim?  – pytam mecenas Wardę Cohen, która wraz z Raananem Bar-Onem reprezentowała Dawida Glila w wygranym procesie.

Warda Cohen "Kradzież nasienia" to termin, który odnosi się do mężczyzny, który zostaję „ ojcem wbrew swojej woli” w wyniku wprowadzenia w błąd lub oszustwa partnerki seksualnej na skutek nieprawdziwego oświadczenia kobiety, że używa środków antykoncepcyjnych albo na przykład, że nie może mieć dzieci z powodu stanu zdrowia lub wieku.

Profesor prawa, Pinhas Schiffman twierdzi, że: "sądy mają tendencję do odrzucenia roszczenia zgłoszonych na podstawie "kradzieży nasienia", i nie przyjmuje tego argumentu jako powodu do zwolnienia z płatności alimentów". Czy udowodniona kradzież nasienia może być podstawą do rezygnacji z roszczeń o alimenty dla biologicznego dziecka?

W.C Dziecko, które urodziło się jako rezultat niezabezpieczonego stosunku seksualnego ma pełne prawo do roszczeń alimentacyjnych ze strony ojca i to bez względu na to w jakich okolicznościach zostało poczęte. Sądy izraelskie wielokrotnie orzekły, że mężczyzna zobowiązany jest płacić alimenty zgodnie z ojcostwem, a nie aktem poczęcia.

Co oznacza precedens przyznania przez izraelski sąd prawa do odszkodowania za „ojcostwo pod przymusem”?

W.C To oznacza, że po raz pierwszy sąd w Izraelu przyjął oskarżenia mężczyzny o „kradzież nasienia” przez kobietę i nakazał płatność odszkodowanie na rzecz mężczyzny, które zostanie wyegzekwowane od kobiety.

Do tej pory na mężczyźnie ciążyła pełna odpowiedzialność finansowa za poczęcie dziecka, niezależnie od sytuacji w jakiej nastąpiło zapłodnienie. Każdy człowiek ma prawo starać się o przyjście dzieci na świat. Prawem każdego człowieka jest też wybór, kiedy i jak chce by jego dzieci się urodziły.  Potrzeba urodzenia dziecka jest zrozumiała i ważna. Jednak nie daje ona prawa kobiecie do deptania praw mężczyzny, do kradzieży jego nasienia i do wyzysku jego niewinności i ufności. Od tej pory powołując się na orzeczenie sądowe mężczyźni, którzy stali się ofiarami oszustwa seksualnego mają prawo do zaskarżenia partnerki, która dopuściła się oszustwa.

Przez lata izraelskie sądy oddalały pozwy o kradzież nasienia ze względu na troskę o nieletnich i trudności dowodowe. Jak udało się wygrać proces?

W.C Założenie sprawy o odszkodowanie rozpatrywane oddzielnie od spraw alimentacyjnych było jednym z dwóch głównych powodów naszego sukcesu. Sądy rozpatrujące sprawy o alimenty nie przyjmują „kradzieży nasienia” jako powodu do zwolnienia z płatności alimentów. Zdecydowaliśmy więc, że należy rozdzielić kwestię stosunku prawnego pomiędzy ojcem a małoletnim, od stosunku prawnego jaki istnieje pomiędzy mężczyzną a kobietą. Mężczyzna w stosunku do nieletniego zobowiązany jest do płacenia alimentów. Może jednak otrzymać rekompensatę od kobiety, która go oszukał, zakładając, że oszustwo zostało udowodnione.

Drugim powodem sukcesu był rozbudowany materiał dowodowy w postaci szeregu świadków i dowodów rzeczowych, nagrań.

Jakie kroki powinien poczynić mężczyzna, który dowiedział się, że urodzi mu się dziecko poczęte wbrew jego woli w akcie zamierzonego oszustwa?

W.C Przede wszystkim, trzeba podkreślić, że jeśli nie chce się dzieci, to należy się przed tym zabezpieczyć. To podstawowa sprawa.  Nie chcesz dzieci, nie miej seksu. Idąc do łóżka nie można się spodziewać, że partnerka podpisze nam oświadczenie, że używa środków antykoncepcyjnych czy pokaże nam oświadczenie lekarskie, że jest bezpłodna. Jeśli doszło do aktu świadomego oszustwa należy bezzwłocznie porozumieć się z adwokatem i zebrać dowody rzeczowe np. listy, sms-y, nagrania rozmów świadków, którzy potwierdzają świadome wprowadzenie w błąd w kwestii np. płodności.

Jedna z prawniczek, która zajmuje się tego typu sprawami, Avivit Moscovich,  poleca  nawet prywatnych detektywów, którzy mogliby dostarczyć tego typu nagrań (to mój dodatkowa informacja, nie W.C).

Jaka jest pani ostatnia sentencja mowy końcowej w tej sprawie?

W.C Mężczyzna, który współżyje seksualnie z kobietą, nie może zwolnić się od odpowiedzialności, nawet jeśli wierzy, że kobieta używa antykoncepcji. Również kobieta, tak jak mężczyzna, w kwestii seksu nie jest zwolniona z konsekwencji swoich działań i można udowodnić jej akt oszustwa.

Szukaj w Blogu

-----------------------------------------


----------------------------------------

Back to Top