Była zima. Siedziałam na międzynarodowym lotnisku, podobnym do tysiąca innych lotnisk. Czekałam na samolot do Tel Awiwu. Za gigantycznymi, panoramicznymi oknami nie widziałam ani jednego spadającego listka z drzewa, ale mimo to przypomniała mi się stara piosenka "Pamiętasz, była jesień", którą bardzo lubił mój ojciec. Znalazłam ją na YouTube.
http://www.youtube.com/watch?v=nNrT9ys6-EU
Dramatyczna Sława Przybylska śpiewała głębokim głosem. Clip zbudowany był na scenie z filmu Wojciecha, Jerzego Hasa "Pożegnania". Maria Wachowiak (dziś 72-letnia) i Tadeusz Janczar (grał w "Pokoleniu", "Kanale", "Chłopach", zmarł w wieku 84 lat) byli w nim jeszcze młodymi ludźmi a filmowy kadr zapisano na czarno-białej taśmie. Któż dzisiaj z młodszego pokolenia zna te nazwiska? Kogóż one wzruszają? Mnie. Nie wiem jednak czy jestem dobrym przykładem. Co prawda, kiedy powstał w 1958r. film musiało jeszcze upłynąć 7 lat do moich urodzin, ale zawsze czułam, że należę do innej epoki, do czasu przeszłego, który mnie fascynował, wydawał mi się czarujący i pełen powabu – jak opowieści mojej babci o balach młodości, przejażdżkach konnych i dżentelmenach we frakach.
Dzięki piosence odkryłam Dygata, którego książka była osnową filmu. Nigdy go wcześniej nie czytałam. Bałam się, że zamiast iluzjonisty przeszłości spotkam pisarza trącącego myszką. Myliłam się. Przez kilka godzin, "na żywo", "online", z przerwami na powrót do 21 wieku, podpatrywałam koniec znikającej epoki. Widziałam przedwojenną Warszawę, wille w Podkowie Leśnej i Komorowie, paryskie restauracje sprzed chaosu wojny i uciekinierów z płonącej Warszawy. Eleganckim powozem kierowanym przez stangreta jechałam razem ze starszą panią w koronkach w orszaku ślubnym do wiejskiego kościółka. Wstąpiłam do Cafe Club, na rogu Nowego Świata i Marszałkowskiej, gdzie wydekoltowane fordanserki czekały na zaproszenie na koniak a może nawet w wiejskie zacisze. Dopuszczono mnie do wymarłego świata hrabiów, jaśnie panów, ekscentrycznych arystokratek, dorożkarzy, lokai Feliksów, salonów przyjmujących gości "w każdy ostatni czwartek miesiąca", srebrnych tac, porcelanowych dzbanków na herbatę, egzaltowanych gestów, sztucznych słów i postaci hołubiących zasadzie: "świata i tak nie zmienisz".
Dygat zdemaskował rzeczywistość skostniałą w schematycznych szablonach wzajemnych stosunków międzyludzkich opartych na urodzeniu, pozycji społecznej i polskiej tradycji. Obdarł świat burżuazyjnego kapitalizmu ze świecącego blichtru, z maski obłudy, sztuczności i nudy. Zrobił to za pomocą żywych, dowcipnych dialogów - ironicznych i czarujących - trafnych ripost ("marnuje się pani") i żywego humoru.
- A pies?
- Pies też przyjdzie, jak się znajdzie.
- O, a czy on dobrze się chowa?
- Znakomicie.Sześć razy od tego czasu się oszczenił. Bardzo piękne szczeniaki.Sprzedaliśmy je i żyli za to.
- O, to dziwne, bardzo ciekawe, bo to nie była suka, tylko pies. Ale na świecie dzieją się różne dziwne rzeczy i nie trzeba się dziwić, jak coś właśnie tak, a nie inaczej Pan Bóg zarządzi.
Pożegnał się ze światem, który nawet wtedy, kiedy jeszcze istniał "odpływał w anachroniczne mgły zatrzymanego czasu".
Paweł – główna postać książki Dygata, typowy przedstawiciel swojej klasy, świetny krytyk pozbawiony konkretnych ideałów i celów, znudzony, pasywny buntownik bez chęci do życia i budowania czegokolwiek - przywilej obłudy, fałszu, hipokryzji, konwenansów pozbawionych głębszego sensu przypisuje swojej klasie. Czy ma jednak rację? Czy nadal - w rzeczywistości postburżuazyjnej nie "robimy gęb"? Czy kiedykolwiek byliśmy wolni od obłudy, kłamstwa, pozorów? Czy wiemy już, co jest sensem naszego życia? Czy nie żyjemy nadal w "świecie, który popełnia właśnie samobójstwo"? A może to nie on tylko my? Czyż i dzisiaj nie brakuje ludzi, którym brak "jakiejkolwiek podniety i jakiegokolwiek sensu, żeby wstać, dokądkolwiek pójść i snuć dalsze sprawy"? Czyżby faktycznie wraz z ostatnią wojną skończyła się epoka ludzi wyalienowanych, samotnych, zdesprecjonowanych, poza obrębem swojego środowiska, nieznajdujących miejsca "w świecie, w którym nie można się pomieścić"? Ludzi, którzy nawet go nie szukają, bo nie wierzą, że takie miejsce istnieje?
Jak Ci sie ten Dygat spodobal to masz jeszcze przed soba wysmienite tytulu: "Podroz", "Jezioro Bodenskie", "Disneyland" i kilka opowiadan. Bardzo polecam!
ReplyDelete:)
ReplyDeleteSława Przybylska nadal śpiewa. Jest genialna - wcale nie widać po niej upływu czasu. I ten piękny głos, tak ciepły i charakterystyczny. Przy takich ludziach chce się żyć
ReplyDeleteSuper blog czekam na dalsza aktywnosc i jeżeli chcesz znaleźć olej arganowy oryginalny
ReplyDeletezapraszam na okazika :-)
Swietny artykul czekam na dalsza aktywnosc i jeżeli chcesz znaleźć euphoria for men intense
ReplyDeletezapraszam na okazika :-)
Swietny artykul oczekuje dalszej aktywnosci i jeżeli chcesz znaleźć uprawnienia na instruktora nauki jazdy
ReplyDeleteodsylam na okazika :-)
Super blog czekam na dalsza aktywnosc i jeżeli chcesz znaleźć kurs języka angielskiego dla początkujących
ReplyDeletezapraszam na okazika :-)
Super blog czekam na dalsza aktywnosc i jeżeli szukasz wybielanie zebow led
ReplyDeleteodsylam na okazika :-)
Super blog oczekuje dalszej aktywnosci i jeżeli chcesz znaleźć microsoft office word and excel
ReplyDeleteodsylam na okazika :-)