Zapomniana pamięć

Monday, April 12, 2010

    


Jad Waszem, rzeźba Borisa Saktsiera
"Korczak i Dzieci Getta" 



 Tel Awiw, miasto tętniące życiem dniem i nocą, przez swych wielbicieli porównywane do Nowego Yorku, w wieczór "Jom Ha-Szoa" ("Dnia (Pamięci) Holocaustu i Aktów Odwagi") zatrzymuje się w biegu. Milkną śmiechy i głośna muzyka z pubów, dyskotek i barów. Zamknięte restauracje nie zapraszają na miłą kolację, w teatrach żaden głos nie odzywa się ze sceny a ekrany kinowe nie ożywają w świetle projektorów. Jedyne filmy hollywoodzkie i dokumentalne wyświetlane w telewizji, opowiadają historię ocalonych i ich oprawców a także Sprawiedliwych, którzy mieli odwagę ratować życie innych. Wymarłe miasto wraz z całym państwem pogrąża się w pamięci milionów tych, którym nie dano szansy na życie.

 

 


 

Rodziny ultra-ortodoksyjnych żydów w wieczór "Jom Ha-Szoa"


W świętym mieście Jerozolimie, jedna z ofiar Szoa zapala, w "Jad Waszem", Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu, znicz pamięci pomordowanych w czasie drugiej wojny światowej Żydów. W tym samym czasie, w niedalekim parku ultra-ortodoksyjne rodziny (nie jedna, kilkadziesiąt) rozpalają ogniska, wyciągają przywieziony ze sobą grill i zacznają przygotowania do kolacji. Ich dzieci radośnie grają w piłkę nożną i koszykówkę a nawet tańczą wokół ogniska…


 


Wschód słońca, na Placu Warszawskiego Getta w Jad Waszem opuszcza się do połowy masztu flagi państwowe na znak żałoby. Punktualnie o 10: 00 cały kraj zamiera w bezruchu. Przy akompaniamencie dźwięku syren, w hołdzie pamięci pomordowanych, zatrzymają się wszystkie – bez wyjątku - samochody na ulicach. Nie ważne czy na ruchliwym skrzyżowaniu w mieście czy na polnej drodze. Posągi ludzi z pochyloną głową stoją w sklepach, szkołach, placach a nawet w skrytości domowych ścian. W każdym miejscu, w którym akurat toczy się w Izraelu życie, zamiera ono na dwie minuty pamięci. 


Tej chwili nikt - na razie - nie odważa się jeszcze sprofanować.


 


*W poście wykorzystałam informacje, na temat ultra-ortodoksyjnych rodzin z Jerozolimy, zawarte w artykule Noama Moshkovica (autor zdjęcia)  i Ronena Madcini zamieszczonego 12.4.2010 r na stronie internetowej:


http: //www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-3874459,00.html 


6 comments:

  1. Znoe sie przyczepie...tyle tylko,ze do twojej pisowni. Jesli piszeszYad Washem,nie Yad Waszem, Yom Shoa, nie Yom Szoa (pewnych wyrazow nie mozesz spolszczyc ) Shymon Peres a nie Shymon...slicha, ze mashe jesh. Be haaclecha.

    ReplyDelete
  2. Wg http://pl.wikipedia.org/wiki/Yad_Vashem - obie nazwy są prawidłowe. W polskiej prasie i w internecie używa się ich zamiennie("Szoa" i "Szoah", "Yad Vashem" i "Jad Waszem"), raz w angielskiej wersji raz w polskiej.Dlaczego spolszczenie ma być bardziej rażące?Jeśli zaś chodzi o Peresa to użyłam oficjalnej, angielskiej pisowni.Dziękuję za uwagi. Jeszcze je przemyśę.

    ReplyDelete
  3. Przepraszam za brak konsekwencji w pisowni nazw hebrajskich. Postaram sie poprawić :)

    ReplyDelete
  4. Hej :) Szkoda, że nie napisałaś więcej czegoś o sobie. Jak to się stało, że mieszkasz w Izraelu? Twój mąż jest Polakiem? Czy twoje dzieci mają jakieś problemy z Polskim ( ja mam rodzinkę w USA i moi kuzyni strasznie kaleczą język polski)? Jak wyglądały twoje początki na tej ziemi? Jak wygląda tam twoje codzienne życie? Czy długo Ci zajęło nauczenie się hebrajskiego? W zeszłym roku byłam w Izraelu i Palestynie. Bardzo mi się podobało, chociaż różnica między tymi dwoma krajami jest jak między Europą, a Afrykom :) Napisz coś więcej :)))) Pozdrawiam Aasiulaa Oczywiście doje do ulubionych -

    ReplyDelete
  5. Blog zaczęłam pisać na początku marca tego roku. W każdym poście odsłaniam trochę z mojej biografii. Jeśli więc przeczytasz posty od marca będziasz miała sporo informacji o Gojce.Posty nie piszę chronologicznie, tylko w zależności od "wewnetrznej potrzeby". "pod wpływem chwili" - tzn. tego co akurat mnie porusza, moich skojarzeń czy zdarzeń z życia codziennego.Wkrótce opublikuję post na temat genezy mojego pobytu w Izraelu i ślubu Gojki z Izraelczykiem, który o mały włos nie doszedł do skutku...Będzie też post o początkach w Izraelu: pracy w agencji modelek, propozycji sprzedaży diamentów, może o Wałęsie, którego tłumaczyłam, rosyjskim Izraelu... Sama nie wiem o czym jeszcze...Zapraszam do zaglądania do blogu. Pozdrawiam.Pozdrawiam

    ReplyDelete
  6. To zdjęcie pomnika Janusza Korczaka z dziećmi jest kopią identycznego , stojącego na cmentarzu żydowskim na Okopowej w Warszawie. Dobrze, ze WSZYSCY zatrzymują się w chwili wycia syren dla upamiętniania. Jakie podłoże ma "bunt" Chasydów w tym momencie?

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.

Szukaj w Blogu

-----------------------------------------


----------------------------------------

Back to Top