Męska solidarność

Sunday, July 4, 2010

"Uzbrojony bandyta włamał się w nocy do mieszkania bogatych ludzi. Związał jego właścicieli w sypialni. Kiedy wyszedł na chwilę z pokoju, mąż zbolałym głosem powiedział do żony:


- Nie opieraj się temu panu, żeby go nie rozłościć. Nie martw się, będzie nam ciężko, ale jakoś przebolejemy twoją cnotę.


- Kochanie - odpowiedziała na to żona - ja się nie martwię, wiem, że przebolejemy. Bądź dzielny!  Ten rosły pan wraca właśnie z wazeliną dla Ciebie…"


 


Niby głupi dowcip, ale zawierający dużo prawdy życiowej i to nie tylko w stosunkach damsko-męskich.


Są tacy mężczyźni, którzy twierdzą, że właśnie ta anegdota pomogła im lepiej zrozumieć kobiety.(?) Szkoda, że trzeba tak drastycznego przykładu by nas pojąć i wczuć się w nasze położenie.


 


Na co dzień z zadziwiającą łatwością przychodzi niektórym mężczyznom stosować inną miarę wobec siebie jak wobec swoich partnerek. Najlepiej chyba uwidacznia się to w sprawach seksu. Niejeden mężczyzna poszczycić się może kochanką albo dwiema. Jego przyjaciele zazdroszczą mu wtedy powodzenia i potencji, otoczenie pobłażliwie patrzy na jego romanse, a on sam uważa się za supermana. Uszczęśliwia on, bowiem nie jedną, ale co najmniej dwie kobiety.


Jeśli jednak jego stała partnerka, a nie daj Boże żona, zechciałaby zabawić się w "ratowanie od samotności", co przystojniejszych panów, oj biada tej ladacznicy, biada!  Zostanie wyklęta przez znajomych i cały ludzki ród. Zresztą, należy jej się, no nie?


4 comments:

  1. Tak po prostu jest, nie wiem, ile trzeba by było wypowiedzieć słów, by to zmienić. Może każdy mógłby zacząć od siebie?

    ReplyDelete
  2. Mimo , ze oficjalnie ze wzgledu na plec , powinienem byc po "wlasciwej stronie" ,zgadzam sie z pogladem zawartym w blogu ,beda dlugow meskim towarzystwie , na tzw. eksporcie ciagle sluchajac przechwalek ile to tez niewiast mam lub mialem,ale moja zona to jest niewinna , zadalem kiedys pytanie poparte dowodem matematycznym , czy nie wierza w statystyki , przeciez dla tylu bohaterskich " byczkow " musi braknac kobiet wolnych , wyemancypowanych , w koncu , ktorys znich musi trafic na zone kolegi , przyjaciela czy szwagierke , a takze w ten sposob musi sie znalez na liscie , zona " byczka " ,musze przyznac ze na ten twardy dowod matematyczny , jego wynik , "byczki "sie spily do konca, oddalajac sie w zlych humorach i z zazdroscia ukryta pod pacha na zasluzony odpoczynek . aktywnosc slowna przynajmniej umilkla nma pare dni . Pozdrawiam Vojto

    ReplyDelete
  3. Dziękuję za wzruszenia za tematy do przemyśleń jakie znajduję na pani blogu. Ciepło pozdrawiam.

    ReplyDelete
  4. Witam serdecznie.
    Czy nie może Pani podobnie jak swego czasu Moabitka Rut dokonać konwersji na Judaizm?
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.

Szukaj w Blogu

-----------------------------------------


----------------------------------------

Back to Top