Rosja płonie. Świadectwo zapisane w blogach

Tuesday, August 10, 2010

Rosja płonie. W telewizji pokazuje się zorganizowane akcje straży pożarnej i wojska, helikoptery rozlewające wodę na płonące lasy i karetki pogotowia. Mówi się o pożarach, wysokiej temperaturze, maskach rozdawanych mieszkańcom Moskwy, problemach z ugaszeniem ognia i o tym jak dzielnie Kreml radzi sobie z kataklizmem.


 


Czy wiecie jednak, że w szpitalach moskiewskich, w których nie ma klimatyzacji a temperatura wynosi ponad 50 st. C, rozkładające się trupy układa się już, z braku miejsca, w pozycji pionowej? Czy ktoś opowiedział Wam o tym, że na każdym oddziale, dzienna umieralność nie spada poniżej 17 osób i żaden lekarz w formularzu zgonu nie śmie napisać prawdziwej tego przyczyny?


 Z rosyjskich blogów i z relacji moich znajomych wynika, że najgorsza sytuacja jest na oddziałach położniczych, geriatrycznych i intensywnej terapii. Noworodki zawija się w mokre pieluchy. Od tego jak często zajęte i zmęczone pielęgniarki zmieniają je, zależy ich przeżycie. Absurdalnie, kobiety w połogu, niezależnie od swego stanu, trzymane są przepisowe 10 dni w szpitalu, podobnie jak ich świeżo narodzone dzieci, bez możliwości odwiedzin kogoś z zewnątrz i pomocy.

Starszymi ludźmi podobno nie ma komu już się przejmować… Są tacy, którzy twierdzą, że po tym pożarze niemowląt i staruszków na ulicach Moskwy już nie będzie.
( http://www.echo.msk.ru/programs/code/703027-echo/)



Nie ma wielu danych na temat tego, co się dzieje w więzieniach, gdzie w małych, wieloosobowych celach, w złych warunkach sanitarnych zamknięci są więźniowie.
Brakuje raportów o domach dziecka i domach starców, o szpitalach psychiatrycznych czy przytułkach dla biednych. Nikt też nie pyta się o bezdomnych. Sytuację tych nieuprzywilejowanych ludzi z marginesu, spoza zainteresowaniem mediów, można sobie tylko wyobrazić.


 


Moskwa i jej okolica zamęczona jest gorącem, dymem i fetorem spalenizny. Pozbawiona klimatyzacji czy chociażby wentylatorów, które są niemożliwe do kupienia, wyludnia się z tych, którzy mogących sobie na to pozwolić. Ich mieszkania, podobnie jak dobytek pogorzelców, często pada ofiarą grabieży.
Tych, którzy pozostają na miejscu ogarnia przerażenie. Fala ognia pojawić się może nagle i z nikąd. Jest nie do przewidzenia, nie ma jej komu gasić i nie ma też odpowiedzialnych za jej gaszenie. Niszczy w ciągu kilku minut dach nad głową, dobytek i zabiera życie.


 


Jeden z naocznych świadków powstania nowego, obszernego źródła ognia, szybko rozprzestrzeniającego się, zaalarmował, będący na miejscu batalion wojska w pełni wyposażonego do walki z ogniem. Dramatyczne wezwanie do natychmiastowego działania pozostało jednak bez odzewu, nie licząc stwierdzenia oficera, "że wszystko jest pod kontrolą". Ani jeden żołnierz nie ruszył się z miejsca. Wojsko czekało na telewizję, która zapowiedziała nadawanie "wiadomości z pola walki z ogniem" i na przybycie przedstawicieli władzy. W międzyczasie, nakarmieni, ale nienapojeni żołnierze (czyżby jadąc do pożaru zapomniano o wodzie?), zajmowali się… porządkowaniem kamieni przydrożnych by dobrze się prezentowały w kadrze i mieli rozkaz nie pobrudzenia mundurów przed filmowaniem…


 


Według nieoficjalnych danych i świadectwa" zwykłych" ludzi piszących swe spostrzeżenia w blogach i dzielących się swymi poglądami z najbliższymi, władza podjęła działania antypożarowe tylko w minimalnym zakresie i całkiem możliwe, że zrobiła to częściowo celowo.
Komu może zależeć na wypaleniu olbrzymich przestrzeni wokół Moskwy?


Czyżby ogień (nikt nie podważa jednak naturalnych przyczyn pożarów) stał się wygodnym narzędziem wymiany starych wiosek i miasteczek "zwykłych zjadaczy chleba" na przyszłościowe wille i apartamenty dla tych, którzy będą mogli słono zapłacić za przywilej mieszkania na drogocennych terenach podmoskiewskich?


 


Pożary w Rosji, położonej w dużej części na torfowiskach, zdarzały się regularnie od stuleci - sama Moskwa nie jeden już raz w swe historii została spalona. Ludzie byli do nich przyzwyczajeni tak jak do opadów deszczu, wódki, cierpienia wpisanego w religię i w historię narodu, czy do wiecznego czekania na następnego cara, który weźmie w swe silne i sprawiedliwe ręce władzę wraz z odpowiedzialnością za pokorne rzesze i kraj.



Przez lata socjalizmu rozbudowano w całym ZSRR system antypożarowy, wzmocniono i wyszkolono liczne jednostki straży pożarnej. W każdym budynku zainstalowano gaśnice i sprzęt przeciwpożarowy oraz potworzono system małych zbiorników wodnych, stawów i jeziorek będących źródłem wody i naturalną barierą dla pożaru. W "rosyjskim kapitalizmie" zbiorniki wodne zostały sprzedane prywatnym właścicielom, ogrodzone i w dużej mierze zasypane w celu zabudowy.


Część gaśnic i sprzętu, pozostawiona bez nadzoru i konserwacji, przestała być sprawna lub została rozkradziona.


 


W nowych czasach, w których lekarzowi podobnie jak strażakowi, pracującemu w Moskwie na państwowej posadzie, zarobek wystarcza zaledwie na dojazd do pracy i małe kieszonkowe, walka z ogniem przestała się opłacać. Dobrze wyszkoleni strażacy poszukali sobie lepiej płatnej pracy. Ci, którzy pozostali, stracili motywację do wykonywania zawodu i aby dorobić do głodowej pensji, systematycznie i powszechnie sprzedali mienie państwowe, czyli tzw."niczyje". W konsekwencji, niektóre przyjeżdżające do gaszenia ognia wozy strażackie nie są w stanie podjąć jakiegokolwiek działania. Brakuje im dosłownie całego sprzętu.


 W momencie, w którym ze względu na długi okres suszy i wyjątkowo wysokie (podobno najwyższych od 140 lat) temperatury, żarzący się pod powierzchnią ziemi torf zapalił wysuszoną glebą wybuchając dziesiątkami tysięcy ognisk stających się w ciągu kilku minut ścianami ognia niszczącymi całe wioski, osiedla podmiejskie i lasy, a których rozprzestrzeniania się nie jest w stanie zatrzymać nawet wszechmogący Putin (o ile byłby w tym naprawdę zainteresowany), jedyną nadzieję w ocaleniu, widzą Rosjanie w niebie. Może ono zapłacze nad ich losem ulewnym deszczem i ich uratuje?

 


Post napisana podstawie informacji zawartych w radiu "ECHO MOSKWA" – nazywanym "ostatnim bastionem wolnych mediów w Rosji", w rosyjskich blogach i publikacjach medialnych.


 


Źródła:


http://en.wikipedia.org/wiki/Echo_of_Moscow


http://doctor-liza.livejournal.com/


http://leon-orr.livejournal.com/899898.html


http://inessa-ra.livejournal.com/13672.html


http://www.echo.msk.ru/programs/code/703027-echo/


http://community.livejournal.com/pozar_ru/


 


0 comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.

Szukaj w Blogu

-----------------------------------------


----------------------------------------

Back to Top